Home » » Niemcowa, 28.09.2019

Niemcowa, 28.09.2019


Plany są po to, żeby je zmieniać
oraz
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

- tak w skrócie można podsumować tę wycieczkę 😉

Ruszyliśmy z Rytra czerwonym szlakiem w kierunku schroniska PTTK na Przehybie (parking koło urzędu miasta w pobliżu szlaku). Droga od początku prowadziła dość mocno pod górkę, głównie w odkrytym terenie, mogliśmy obserwować okoliczne szczyty, ruiny zamku ryterskiego i zabudowania uroczo położone w dolinie Popradu...







Szliśmy, a w zasadzie wlekliśmy się pod górę. Prawdą jest, że im większa grupa, tym bardziej wydłuża się czas wędrówki, ale kto by się tym przejmował 😁 Trasa była urocza, no może z wyjątkiem kilku stromych podejść 😜 Po drodze mijaliśmy pojedyncze gospodarstwa i rozlatujące się drewniane chatki, widzieliśmy też ruiny szkoły opisanej przez Marię Kownacką w książce "Szkoła nad obłokami". Rozległe polany zachęcały żeby posiedzieć/poleżeć na jeszcze zielonej trawce, ciężko było odmówić sobie tej przyjemności, traciliśmy więc kolejne minuty...












Gdy dotarliśmy do Niemcowej, okazało się, że czas mapowy znacznie się wydłużył, a przed nami były jeszcze Radziejowa, Przehyba i powrót...
Trasę trzeba było zmodyfikować, a zaraz po zatwierdzeniu nowego planu znów go zmienić. Deszcz skłonił nas do odwiedzenia chatki pod Niemcową, którą pierwotnie mieliśmy ominąć (trzeba zjeść ok.500 metrów z czerwonego szlaku, którym szliśmy na Przehybę). Trochę przez przypadek trafiliśmy do bardzo klimatycznego miejsca z miłą obsługą, pięknymi widokami i chyba najfajniejszą huśtawką w całych Beskidach 😊















Dzieciaki miały czas by się wyszaleć i nacieszyć kotami, dorośli oddali się podziwianiu widoków (niestety trochę ograniczonych przez panujące warunki atmosferyczne) i rozmowom, co zaowocowało kolejnymi zmianami w przebiegu naszej trasy 😆
Postanowiliśmy zejść żółtym szlakiem do Piwnicznej Zdrój, a stamtąd do Rytra wrócić autobusem. To był strzał w dziesiątkę! Trasa była jeszcze bardziej widokowa niż ta, którą podchodziliśmy na Niemcową 😍 Pierwszy jej odcinek (pozaszlakowo, ścieżką przez łąkę i las do kapliczki) pokonaliśmy w deszczu, później jednak się rozpogodziło i mogliśmy się cieszyć pięknymi widokami.







Miało być 27 kilometrów - było tylko 15, miała być Przehyba - była Niemcowa, miało być fajnie - było fajnie, bardzo fajnie! 😄 A na Przehybę poszliśmy następnego dnia.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Top