Home » , , , » Muńcuł, 07.05.2020

Muńcuł, 07.05.2020


Muńcuł, Muńczoł, Muńcoł...góruje nad Ujsołami i zwraca na siebie uwagę. Już nie raz mieliśmy ochotę wejść na niego. Zastanawialiśmy się tylko JAK? 😁
Chcieliśmy zrobić fajną trasę i jednocześnie nie zamęczyć dzieciaków albo nie narobić sobie problemów z brakiem transportu w miejsce startu...

W końcu postanowiliśmy wejść i zejść tą samą drogą - zielonym szlakiem z Ujsół i to była bardzo dobra decyzja! 😃

Szlak startuje w centrum wsi, my sobie troszkę skróciliśmy i ruszyliśmy z ul. Danielki, pomijając w ten sposób fragment szlaku biegnący przez wieś.



Według oznaczeń na szczycie będziemy za niecałe 2 godziny, do przejścia ok. 5 kilometrów. Początkowy odcinek nie wygląda zbyt obiecująco, ale nie można się zniechęcać. Po 40 minutach marszu pod górkę (momentami robi się stromo) przez dość gęsty las możemy cieszyć się pierwszymi widokami na dolinę Danielki i nasz cel - Muńcoł.



Teraz jeszcze chwila przez las i szlak nie dość, że łagodnieje, to jeszcze robi się bardzo widokowy. Mijamy urocze polanki i osiedle Szczytkówkę, pięknie położone na zboczach góry. To tu, to tam przysiadamy na trawie i napawamy się sielskimi widoczkami.









Najbardziej uciążliwe i najmniej atrakcyjne jest samo podejście na szczyt - ścieżka dość stromo wspina się przez las, ale warto chwilę się pomęczyć, bo jeszcze przed szczytem czeka nas nagroda.
Rozległa hala z pięknymi widokami na okoliczne góry i wioski położone w dolinach 😍 Przy dobrej widoczności podziwiać można stąd Tatry, nam udało się jedynie dostrzec ich zarys.
To ta hala i te widoki tak nas tutaj ciągnęły! 😁
I jeszcze cisza i spokój, szlak jest mało uczęszczany, spotkaliśmy łącznie tylko 4 osoby.







Sam wierzchołek Muńcuła (1165 m n.p.m.) porośnięty jest lasem, weszliśmy na niego tylko po to, żeby zejść 😉 a później po własnych śladach wrócić do auta...




0 komentarze:

Prześlij komentarz

Top