Home » , , » Na halę Boraczą przez Prusów, 19.05.2020

Na halę Boraczą przez Prusów, 19.05.2020


Jagodzianki przyciągają nas na halę Boraczą jak magnes 😉


Szliśmy tam już nie raz czarnym szlakiem prosto z Żabnicy - Skałki i zielonym przez Rysiankę, tym razem wybraliśmy niebieski szlak z Żabnicy prowadzący przez grzbiet Prusowa. Dodajmy, że bardzo urokliwy szlak! 😍
Z głównej drogi, biegnącej przez wieś (parkingu nie namierzyliśmy, zaparkowaliśmy na poboczu), szlak skręca w ulicę Turystyczną i z chwilą, gdy mijamy ostatnie domostwa zaczyna piąć się coraz wyżej przez mało urokliwy las. Po kilkunastu minutach wychodzimy z chaszczorów. Zaczyna się robić coraz ładniej, a to dopiero początek! (żeby nie było - fragmenty mało widokowe też się trafiają 😉).


Szeroka droga łagodnie prowadzi pod górę, mija ogrodzone młodniki i wije się wśród łąk...




Drugie śniadanie jemy w wyjątkowo pięknym otoczeniu z widokiem na Halę Borucz, pasma Beskidu Śląskiego i Małego. Ktoś miał genialny pomysł, żeby postawić tu stół z ławkami! 😃 


Posileni ruszamy dalej, zaczyna się dość strome podejście, jedyne dosyć męczące na tej trasie.


Grzbiet Prusowa (1010 m n.p.m.) ma długość około kilometra, jest dość wyrównany i brak mu wyraźniej kulminacji. Porastają go lasy i łąki, z których roztaczają się widoki na grupę Lipowskiego Wierchu i Romanki, kotlinę Żywiecką, Beskid Śląski i Mały.




Dalej jest już z górki! 😁




Droga wyprowadza nas na halę Boraczą i prowadzi prawie pod drzwi schroniska. Drzwi zamknięte, ale punkt sprzedaży działa w "Adasiówce", ufff 😉 Kupujemy jagodzianki i z wiadomych przyczyn oddalamy się od schroniska. Gdyby nie koronawirus posiedzielibyśmy dłużej, delektując widokami i drożdżówkami 😋


Znajdujemy sobie inne, równie urocze miejsce. Czas na kawę i błogie lenistwo 😊


Z hali Boraczej mogliśmy zejść do Milówki (tędy jeszcze nie szliśmy) lub Żabnicy Skałki, ale nie uśmiechało nam się kilkukilometrowe dreptanie przez wsie, a z transportem zbiorowym mógłby być problem...Wróciliśmy do auta tą samą trasą, dzięki czemu jeszcze raz mogliśmy zachwycać się widokami. Dojście na halę Boraczą zajęło nam nieco ponad 3 godziny, powrót niewiele krócej, wszystko przez te widoki! W obie strony wyszło łącznie prawie 14 kilometrów.





0 komentarze:

Prześlij komentarz

Top