Home » , , , » Ślęża, 01.05.2018

Ślęża, 01.05.2018


Nie jesteśmy w stanie policzyć ile razy jadąc do znajomych na Dolny Śląsk mijaliśmy charakterystyczny masyw Ślęży i obiecywaliśmy sobie, że kiedyś się na Ślężę wdrapiemy. Niby było po drodze, ale jakoś nie do końca...
Tym razem pewnie byłoby podobnie, ale że na poważnie zabraliśmy się za zdobywanie Korony Gór Polski, a Ślęża (718 m n.p.m.) do KGP należy, to mieliśmy większą motywację 😉

Trzeba było tylko wybrać miejsce startu i drogę, która zaprowadzi nas na szczyt, a tych jest sporo. Szlaki turystyczne, ścieżki dydaktyczne i przyrodnicze oraz szlak archeologiczny biegnące na Ślężę i wokół masywu różnią się stopniem trudności i oferują różne "atrakcje". Lubimy się zmęczyć, więc wybraliśmy najtrudniejszy szlak prowadzący tzw. Skalną Percią. Ślęża jest popularnym celem wycieczek o czym przekonaliśmy się już na zapchanym na maxa parkingu na Przełęczy Tąpadła (przełęcz przecina droga ze Świdnicy przez Tąpadła i Sulistrowiczki do Sobótki), a później na samym szczycie. Na szczęście wybrany przez nas niebieski szlak nie był specjalnie zatłoczony 😀 Z początku byliśmy trochę rozczarowani, droga była szeroka i łagodna...



Szlak jednak dość szybko skręcił na ścieżkę i zaczął piąć się pod górę po kamieniach. Im wyżej byliśmy tym robiło się ciekawiej i tak jakoś "tatrzańsko".



Generalnie idzie się pod górkę, ale są też prawie płaskie odcinki i jedno strome zejście. Szlak prowadzi przez las, o widokach można zapomnieć, ale porozrzucane dookoła głazy i skalne bloki robią robotę (podobno w dawnych czasach anioły i diabły stoczyły tu potężną bitwę na kamienie i dzięki temu powstała Ślęża 😮).



















Nacieszyć oczy można po wejściu na wieżę widokową na szczycie góry, przy której stajemy po 2 godzinach dreptania. Żeby wejść na wieżę trzeba wykazać się cierpliwością i odstać jakieś 40 minut w kolejce 😉 ale warto!





Alternatywą dla wieży jest taras widokowy na kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny stojącym na szczycie Ślęży. Tu kolejki brak, samo wejście łatwiejsze niż na wieżę, ale wstęp płatny. W kościele można również zwiedzić podziemia, to jednak odpuściliśmy, chętnych nie było.




Co jeszcze widzieliśmy na rozległej polanie na szczycie Ślęży? Starożytną kultową rzeźbę niedźwiedzia, fragment starożytnego wału kultowego, maszt RTV, budynek schroniska, do którego nawet nie próbowaliśmy się dopchać i tłumy, tłumy, tłumy grillujących oraz stosy zużytych jednorazowych grilli...ale co się dziwić, w końcu majówka 😉




To zdecydowanie nie nasz klimat! Szybko ewakuowaliśmy się ze szczytu. Żółty szlak, którym w pół godziny zeszliśmy na Przełęcz Tąpadła, prowadzi szeroką utwardzoną, a częściowo nawet wybrukowaną drogą. To podobno najprostszy szlak, polecany dla rodzin z małymi dziećmi w wózkach i sporo takich rodzin minęliśmy, tylko czy to był przyjemny spacer? My byśmy się tam z wózkiem nie pchali, no ale co kto lubi...



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Top