Na początek piękny, dwugodzinny spacer w Złotym Potoku (województwo śląskie, powiat częstochowski, gmina Janów). Część szlakiem, część pozaszlakowo, łącznie tylko jakieś 4 kilometry do przejścia, ale wszystko świeżo przysypane śniegiem, trzeba było przecierać szlak, dlatego wycieczka choć niedługa, porządnie nas wymęczyła
Zaczęliśmy z bezpłatnego parkingu przy DW793, na odcinku Złoty Potok - Ostrężnik (przy skrzyżowaniu z drogą na Siedlec). Najpierw kawałek żółtym szlakiem, a od skrzyżowania szlaków zielonym, doszliśmy do Bramy Twardowskiego, pięknego ostańca, z którym wiąże się ciekawa legenda. Szlak wiedzie lasem, co jakiś czas między drzewami pojawiają się mniejsze i większe wapienne skałki. Pod Bramą zrobiliśmy mały piknik i zawróciliśmy.
Minęliśmy skrzyżowanie, po chwili zeszliśmy z zielonego szlaku i udaliśmy się do źródeł Zygmunta i Elżbiety, które dają początek rzece Wiercicy. Źródła zostały nazwane przez poetę Zygmunta Krasińskiego imionami jego dzieci.
Ścieżką wzdłuż Wiercicy doszliśmy do Pstrągarni w Złotym Potoku, którą w połowie XIX wieku założył hrabia Edward Raczyński. Tam znów odwrót, kawałek ścieżką i dalej zielonym szlakiem, a następnie żółtym, wróciliśmy na parking. Kręciliśmy się w kółko, kilka razy wracaliśmy w to samo miejsce, ale doszliśmy wszędzie tam, gdzie chcieliśmy
Ścieżki i szlaki w okolicy znamy na pamięć, ale bardzo lubimy wracać do Złotego Potoku i wracamy tak często, jak tylko się da
Posty
0 komentarze:
Prześlij komentarz