Home » , , , , » Wysoka, 13.10.2018

Wysoka, 13.10.2018


Naszym celem była Wysoka (Wysokie Skałki, 1050 m n.p.m), najwyższy szczyt w Pieninach, zaliczany do Korony Gór Polski. Stacjonowaliśmy w Jaworkach (województwo małopolskie, powiat nowotarski), dlatego na Wysoką ruszyliśmy z centrum Jaworek, zielonym szlakiem prowadzącym przez Wąwóz Homole.




Sam wąwóz może być świetnym celem wycieczki, szczególnie z dzieciakami. Głęboko wcięty, z prawie pionowymi dochodzącymi do 120 metrów wysokości ścianami, trochę mroczny i tajemniczy. Wąskim dnem wąwozu wartko płynie potok Kamionka tworzący malownicze kaskady, do tego liczne mostki i schodki, wielkie głazy po których można przeskakiwać na drugą stronę potoku, dobra zabawa gwarantowana! 😁








Wąwóz Homole ma niestety jedną wadę, jest niezbyt długi (ok.800 metrów), przejście zajmuje mniej więcej pół godziny i lądujemy na Dubantowskiej Polanie, nad którą góruje Czajakowa Skała. Przy wyjściu z wąwozu leżą bloki skalne - Kamienne Księgi, na których według legendy zapisane są losy wszystkich ludzi na Ziemi, nikt jednak nie potrafi tego odczytać, nam też się nie udało 😉



Opuszczamy polanę i ścieżką przez las dochodzimy do rozwidlenia dróg. Stoi tu pokaźna Jemeriskowa Skałka, doskonały punkt widokowy, koniecznie trzeba się na nią wdrapać!


Teraz szlak wiedzie leśną drogą, szeroką, błotnistą...trzeba uważać, połączenie liści i błota bywa zdradliwe 😝


Z lasu wychodzimy wprost na rozległą i widokową Polanę pod Wysoką.






Wąska ścieżka wiedzie pod górę i wprowadza nas na teren porośniętego lasem rezerwatu "Wysokie Skałki". Robi się stromo, bardzo stromo! Przypomina nam się podejście z Andrzejówki na Waligórę w Górach Kamiennych, kto był, ten wie o co chodzi 😜 Zielony szlak odbija w lewo, podejście na Wysoką kontynuujemy szlakiem niebieskim. Na sam szczyt nie prowadzi szlak, a jedynie oznakowana ścieżka. Piętnastominutowe podejście jest dość strome, częściowo po metalowych schodach. Po drodze dwa punkty widokowe zabezpieczone barierkami i...korki, nie tylko my tego dnia obraliśmy Wysoką za cel.





Na szczycie miejsca niewiele, tłok i przepiękne widoki...









Chciałoby się posiedzieć dłużej i popatrzeć, ale po prostu się nie da. Schodzimy, a na zejściu znów się korkuje 😖 Dalej na szczęście robi się luźniej. Obieramy kierunek "Szafranówka", przed nami 3,5 godziny drogi grzbietami gór + zejście do Szczawnicy. Niebieski szlak kilkukrotnie stromo wspina się i opada, jest ciekawie 😜 Pół godziny później jesteśmy na Durbaszce (934 m n.p.m.). Jest cuuudnie, słonko przygrzewa, babie lato oplata ręce, a widoki na Trzy Korony powalają 😍 Pięknie widać też drogę, którą mamy do pokonania. Moglibyśmy leżeć tam w nieskończoność, droga jednak zachęca do dalszej wędrówki.



Ruszamy więc dalej i po kilkunastu minutach jesteśmy na skrzyżowaniu szlaków pod Wysokim Wierchem. Na chwilę zbaczamy z naszego niebieskiego szlaku i żółtym wdrapujemy się na Wysoki Wierch (898 m n.p.m.), żeby z jego szczytu zobaczyć Wysoką i jedne z piękniejszych i najbardziej rozległych panoram tego dnia 😍






Grzecznie wracamy na niebieski szlak i po spotkaniu z owcami przy bacówce idziemy dalej 😉



Przez następną godzinę szlak biegnie głównie lasem, jest mniej widokowo, ale nie mniej pięknie, las mieni się jesiennym kolorami 🍁🍂




Do samego szczytu Szafranówki nie dochodzimy, odbijamy na żółty szlak sprowadzający na Palenicę (722 m n.p.m.).


Znów jest widokowo, ale też tłoczno. Gigantyczne grzyby, owady i zwierzaki podobają się dzieciakom, ale odpustowy klimat na Palenicy zupełnie nam nie odpowiada, uciekamy!



Szlak z Palenicy do Szczawnicy brzydki i zaśmiecony, na szczęście niezbyt długi, dojście do centrum zajmuje nam około 30 minut. Teraz zostaje tylko powrót do Jaworek, luksusowo, taksówką 😉 Mogliśmy czekać na busa, ale taxi wyszło taniej, szybciej i wygodniej.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Top