Home » , , » Dolina Kościeliska i Hala Stoły, 23.11.2019

Dolina Kościeliska i Hala Stoły, 23.11.2019




Pionowo sterczące skały Igłami świerków się jeżą, W ciemną się zieleń ubrały, Lecz w balsamiczną i świeżą, Z której gdzieniegdzie szczyt biały Kamienną wytryśnie wieżą, Lub nagie wapienia ostrze Szeroko pierś swą rozpostrze. Za każdym drogi zakrętem Cały krajobraz się zmienia; Jakby w królestwie żakietem W głaz zamienione marzenia, Dziwaczne fantazji gmachy Z wejrzeniem coraz to nowem, Wiszące ściany i dachy, Tłoczą się ponad parowem Lub uciekają w lazury, Ręką marzącej natury Wypchnięte z ziemi ogniska... To Kościeliska! (A.Asnyk)

Druga co do wielkości tatrzańska dolina wabi swym pięknem tłumy turystów. Swoją wędrówkę zaczynają w Kirach. Tu, u wylotu doliny, znajduje się przystanek autobusowy, parkingi, karczmy, stragany z pamiątkami i postój dorożek (część doliny można przejechać dorożką lub saniami). Tłumy najczęściej ciągną dnem doliny prosto do schroniska PTTK "Ornak" znajdującego się na Hali Ornak. Przejście doliny w jedną stronę zajmuje ok.1,5 godziny. Droga biegnąca wzdłuż potoku Kościeliskiego jest szeroka i wygodna.



Widoki ograniczone, jak to w dolinach bywa, ale naprawdę urocze. Zbocza opadające do dna dolinki naszpikowane są skałkami oraz dodatkowymi "atrakcjami". Po drodze do schroniska można odwiedzić jedną z kilku jaskiń i przy okazji spróbować swoich sił na łańcuchach, zajrzeć do tajemniczego wąwozu Kraków, odbić ze szlaku i zobaczyć staw Smreczyński.



To miejsca dobrze znane i często odwiedzane, czasem zatłoczone nie mniej, niż sama dolina. Jest jednak w otoczeniu doliny Kościeliskiej takie miejsce, gdzie docierają nieliczni turyści, co dziwi, bo droga nie jest ani długa, ani bardzo męcząca, a widoki pierwsza klasa! 😍
Mowa o Hali Stoły (zwanej też Polaną na Stołach), położonej na wysokości ok.1400 m n.p.m. Z dna doliny prowadzi na nią niebieski szlak (z Kir dochodzimy do niego po około 30 minutach). Ścieżka prowadzi przez las i wiatrołomy, potężne drzewa połamane jak zapałki, momentami widok jest przerażający...








Po 70 minutach podejścia można cieszyć się ciszą, spokojem i rozległymi widokami. Stojące na hali zabytkowe szałasy pasterskie dodają uroku i pięknie komponują się z widocznymi w oddali szczytami.






Ścieżka prowadząca na halę jest pierwszym znakowanym szlakiem turystycznym w Tatrach Zachodnich, wytyczonym przez Mieczysława Karłowicza w 1892 roku. Kiedyś szlak prowadził dalej, obecnie kończy się na wysokości szałasów i wracać trzeba tą samą drogą, co oczywiście nie oznacza końca wycieczki. W zależności od czasu jakim się dysponuje można kontynuować wędrówkę doliną i zwiedzać po kolei wszystkie atrakcje. Można też tak jak my udać się tylko do schroniska, spotykając po drodze największego tatrzańskiego drapieżnika 😉 Tak, nawet w takiej zatłoczonej dolinie można zaliczyć bliskie spotkanie z niedźwiedziem! 🐻 Misiek wyszedł jakieś 50 metrów od nas, na szczęście zupełnie nie był nami zainteresowany, więc na parking w Kirach wróciliśmy cali, zdrowi i bogatsi o nowe doświadczenia 😁







0 komentarze:

Prześlij komentarz

Top